Kuchnia łużycka

Home » Kuchnia łużycka
Tradycje kulinarne Dolnych ŁużycWesele łużyckieNoworoczkiPtasie weseleMięsopustGódy - czyli Boże Narodzenie

Tradycje kulinarne Dolnych Łużyc

Wiele obrzędów, choć obecnie związanych ze świętami chrześcijańskimi, ma swoje korzenie w czasach pogańskich.

  • Sylwestra dzieci pieką małe figurki w kształcie zwierząt, tak zwane „noworoczki”, którymi karmią mieszkańców obór i zagród.
  • 25 stycznia obchodzone jest Ptasie Wesele, podczas którego Sroka – panna młoda częstuje dzieci tradycyjnym ciastem drożdżowym uformowanym w supełki, których jeden koniec to ogon, a drugi; głowa ptaszka, gdzie umieszcza się goździki w miejsce oczu.
  • Inna tradycja, w której naczelne miejsce zajmuje pyszne danie, to wyścig po kołacz, zwany tykancem. Pieczony z różnymi dodatkami w okrągłej formie, był nagrodą dla zwycięzcy konnego wyścigu na oklep. Dziewczęta również rywalizują o kołacz, bijąc garnki.

Tradycyjna potrawa łużycka:

Znany był sposób wyrabiania oleju lnianego czy makowego, który wykorzystywano przy sporządzaniu zalew do białego sera lub ziemniaków w mundurkach oraz odpowiednio przyprawionego prosa, kalarepy lub dyni.

W białym serze formowano miejsce, w które wlewano olej lniany (tradycyjny składnik kuchni łużyckiej), często do tej potrawy dodawano ogórki kiszone lub Sprewaldzkie, a wszystko okraszano cebulą.

Lech Malinowski – art. Zwyczaje i obyczaje mieszkańców Żar i okolic. Książka Żary Polskie Dolne Łużyce



Kartofle po łużycku:

Czas przygotowania: 40 minut
Liczba porcji: 6

Składniki:

  • 1 kg ziemniaków
  • ½ kg twarogu
  • 150 g mleka lub śmietany
  • 1 cebula
  • świeży szczypior (opcjonalnie)
  • 3 łyżki świeżo tłoczonego oleju lnianego
  • sól, pieprz

Przygotowanie:

Ziemniaki gotujemy w mundurkach.
Cebulę obieramy i drobno siekamy. Kroimy szczypior. Twaróg dokładnie rozgniatamy i łączymy z mlekiem lub śmietaną. Doprawiamy i mieszamy na gładką masę.
Gotowy twaróg polewamy olejem lnianym i podajemy z ziemniakami.
Potrawę przygotowujemy z różnymi odmianami kartofli. Wiosną zamiast cebuli możemy dodać świeże dzikie zioła.

Przepis: Bogumiła Kadow
Wykonanie i zdjęcia: Małgorzata Zabokrzycka (trawkacytrynowa.pl)
Przepis pochodzi z 3. numeru magazynu KOCIOŁ.



Typowa dla Górnych Łużyc potrawa – prosta w przygotowaniu, a jednocześnie bardzo pożywna i rozgrzewająca. W zależności od upodobań, można do niej podać białą, podsmażoną kiełbasę oraz dobre piwo (szczególnie polecamy Landskron Bier produkowane w regionalnym browarze w Görlitz).

Składniki na 3-4 osoby:

  • 0,5 kg wołowiny
  • pęczek włoszczyzny (2 marchewki, pietruszka, kawałek selera, pora i cebula)
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • 2 liście laurowe
  • 2 łyżki majeranku
  • 1 kg ziemniaków
  • pieprz, sól do smaku

Wołowinę kroimy w kostkę i razem z włoszczyzną, zielem angielskim i liśćmi laurowymi gotujemy bulion, który do smaku przyprawiamy solą i odrobiną pieprzu. Ziemniaki kroimy na równe kawałki i do ugotowanych i odcedzonych dodajemy majeranek, odrobinę bulionu. Rozgniatamy je na puree.

Porcję ziemniaczanego puree nakładamy na środek głębokiego talerza, robimy w środku wgłębienie, do którego wkładamy kawałki wołowiny, a wokół ziemniaków wlewamy chochlę gorącego bulionu. Danie można udekorować np. marchewką z bulionu, czy świeżą pietruszką.

Białą, surową kiełbasę podajemy na osobnym talerzu. Najlepiej ugotować ją w bulionie, a następnie podsmażyć z dwóch stron na patelni – jest wtedy krucha, wygląda znakomicie i tak samo smakuje. Smacznego!

Opracowanie i przygotowanie:Waldemar Brygier – naszesudety.pl



W tradycyjnej kuchni słowiańskich Łużyczan na stole często pojawiają się potrawy mączne, są to przede wszystkim plince, po dolnołużycku „mlince”. Jest to rodzaj placków smażonych na patelni albo naleśników. Charakterystyczne są też potrawy z roślin strączkowych oraz dania mleczne, zwłaszcza twaróg (w języku górnołużyckim „twaroh”, po dolnołużycku „twarog”). Jako okrasy nadal często używa się oleju lnianego tłoczonego na zimno. Wśród dyniowatych poczesne miejsce zajmują ogórki kiszone, które szczególnie udają się w regionie Błot (niem. Spreewald), po gónołużycku zwane „kórki”, a na Dolnych Łużycach – „gorki”.

Typowym wypiekiem jest tzw. tykanc (polski kołacz). To charakterystyczne dla Słowian ciasto o charakterze obrzędowym. Dodaje się do niego różne dodatki i piecze się w okrągłej formie. Do dziś na Dolnych Łużycach kultywowany jest zwyczaj zwany rejtowanje wo kołac (jazda konna o kołacz).



SŁODKIE KULKI Z TWAROGU (SŁóDKE TWAROHOWE KULKI)

Składniki:

  • 50 dag ugotowanych ziemniaków,
  • 32,5 dag twarogu,
  • 12,5 dag mąki,
  • 5 dag cukru,
  • 2 małe jajka,
  • szczypta soli,
  • 1 opakowanie cukru waniliowego lub skórka otarta z cytryny,
  • 2-3 łyżki rodzynek,
  • tłuszcz do pieczenia.

Wykonanie:

Ziemniaki zetrzeć, wymieszać delikatnie z pozostałymi składnikami. W razie potrzeby dosypać mąki. Formować małe kulki i upiec je na złoty kolor w gorącym tłuszczu. Przed podaniem posypać cukrem. Do twarogowych kulek podaje się sok jabłkowy.

[w:] Płomjo. Serbski casopis za dźěći. 6/7/2007, s. 25. (Z górnołużyckiego tłumaczyła Ludmiła Galczewska, Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



SŁODKIE BUŁKI TWAROGOWE (SŁóDKE TWAROHOWE CAŁTY)

Składniki (na 12 bułek):

  • 15 dag mąki pszennej,
  • 1 łyżeczka soli ziołowej,
  • 25 dag twarogu,
  • 1 jajko,
  • 5 dag mąki razowej,
  • 1 łyżka masła do posmarowania blachy do pieczenia.

Wykonanie:

Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Na posypanej mąką razową stolnicy uformować wałek grubości około 5 cm i pokroić go na 12 kawałków jednakowej długości. Piec 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni C. Ostrożnie wyjąć blachę z bułeczkami i ostudzić.

[w:] Płomjo. Serbski casopis za dźěci 6/7/1998, s. 42. (Na podstawie tłumaczenia własnego z górnołużyckiego oprac. Ludmiła Gajczewska, Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



Podane poniżej przepisy na drobne wypieki przygotowuje się na szczególną okoliczność, jaką jest doroczny, ulubiony przez dzieci zwyczaj „ptasiego wesela” (niezmiernie popularny na Górnych Łużycach „ptači kwas”) obchodzony 25 stycznia, na Dolnych Łużycach znany jako „ptaskowa swajźba”. Z tej okazji na weselu sroki i gawrona dzieci z Górnych Łużyc znajdują ciasteczka zwane sroki. „Ptasie wesele” to tylko jeden z wielu pięknych zwyczajów, które w 1400-letniej tradycji zachował ten słowiański naród w Niemczech. Z Dolnych Łużyc pochodzi przepis na tzw. mlince. (Cytowane przepisy wybrano z czasopism dla dzieci łużyckojęzycznych – przyp. tłum.).

TRADYCYJNE CIASTO – „SROKA” (TRADICIONALNA SROKA)

Składniki (na 10 „srok”):

  • 50 dag mąki,
  • 10 dag cukru,
  • 10 dag masła lub margaryny,
  • szczypta soli,
  • 4 dag drożdży,
  • 1/4 l mleka,
  • goździki,
  • cukier puder,
  • ew. wanilia,
  • zapach cytrynowy lub migdałowy (albo zmielone migdały).

Wykonanie:

Wymieszać drożdże, cukier i mleko. Odstawić w ciepłe miejsce. Wyrośnięte drożdże wlać do miski z mąką, dodać aromaty, wyrobić ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę w cieple miejsce. Na stolnicy posypanej mąką uformować wałek grubości kciuka, pokroić na 10 kawałków jednakowej długości, każdy wiązać w lekki węzełek. Pozostała z jednej strony część ciasta jest główką „sroki”, a druga część jej ogonkiem. Po bokach główki wcisnąć goździki (oczka). „Sroki” piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 180ºC, aż się zrumienią.

[w:] Płomjo. Serbski casopis za dźěći. 4/2005, s. 23. Z dolnołużyckiego (tłumaczyła i oprac. Ludmiła Gajczewska, Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



OZDOBNE TALERZYKI NALEŚNIKOWE (PISANE MLINCOWE TOLARJE)

Składniki (na 12 sztuk):

  • 50 dag mąki,
  • 1/2 opakowania proszku do pieczenia,
  • 2 łyżki cukru,
  • 1 jajko,
  • 125 ml mleka,
  • kropla olejku waniliowego,
  • 1 łyżka oleju,
  • 3 łyżki miękkiego świeżego twarogu,
  • do przybrania: krem nugatowy,
  • drobne perełki cukrowe.

Wykonanie:

Mąkę przesiać do miski, wsypać proszek do pieczenia i cukier, wlać mleko i dodać olejek. Wymieszać widelcem na gładką masę. Na gorącą patelnię polaną olejem kłaść łyżką porcje ciasta w odległości 4 cm jedna od drugiej. „Naleśniczki” piec na złocisty kolor około 1 minuty z każdej strony. Odsączyć z tłuszczu, wystudzić. Połowę każdego posmarować twarożkiem, a drugą połowę kremem nugatowym i posypać perełkami cukrowymi.

[w:] Płomjo. Serbski casopis za dźěći. 1/2000, s. 12-13. (Z dolnołużyckiego tłumaczyła i opracowała Ludmiła Gajczewska, Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



ŁUŻYCKA ZUPA WESELNA

Składniki:

  • 35 dag żeberek wołowych,
  • 3 jajka,
  • 10 dag młodego zielonego groszku,
  • 2 marchewki,
  • 2 cebule,
  • sól,
  • 1 listek laurowy,
  • ziele angielskie,
  • gałka muszkatołowa,
  • 2 dag posiekanych świeżych ziół: pietruszka, szczypiorek, estragon.

Wykonanie:

Mięso opłukać, zalać 1 litrem zimnej wody, zagotować. Po odszumowaniu dodać sól, listek laurowy, zmiażdżone ziarna ziela angielskiego. Gotować na małym ogniu 2 godziny, uzupełniając wodę. Około 15 minut przed zakończeniem gotowania włożyć marchewkę i cebulę (można przepołowioną cebulę podsmażyć na rozgrzanej patelni – zupa będzie mieć ładny kolor) oraz rozdrobnione zioła. Jajka roztrzepać, powoli połączyć z gotującą się zupą. Posypać świeżymi ziołami, przyprawić do smaku. Do zupy można dodać groszek zielony i pokrojoną w płatki wołowinę.

Sorbische Hochzeitssuppe [w:] Deutsche und sorbische Rezepte aus der Lausitz. Text: Bernd Schmidtchen. Gestaltung: Jürgen Förster, Satz: VEB Lausitzdruck Ruhland, 1989, s. 14-15.. Z niem. tłumaczył Piotr Gaglik (Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



KLUSKI DROŻDŻOWE Z JAGODAMI

Składniki (na 20 klusek):

  • 90 dag mąki,
  • 20 dag cukru,
  • 1 łyżeczka soli,
  • 20 dag margaryny,
  • 3 jajka,
  • 50 g drożdży,
  • 1 szklanka mleka.

Wykonanie:

Mąkę przesiać do mąki, zrobić dołek, wlać rozdrobnione drożdże wymieszane z 1 łyżeczką cukru i odrobiną mleka. Pozostały cukier i sól rozsypać wokół wewnętrznej krawędzi miski. Odstawić na 20 minut, aż drożdże wyrosną do powierzchni mąki. Dodać jajka, margarynę i pozostałe letnie mleko. Wyrobić ciasto. Uformować duże kluski i odłożyć je do wyrośnięcia na około 45 minut, a następnie gotować na parze na 10-12 minut. Do potrawy podaje się kompot z czarnych jagód i podsmażone masło, w którym macza się kluski.

Hefeklösse mit Blaubeeren und brauner Butter [w:] Deutsche und sorbische Rezepte aus der Lausitz, s.3. Herausgegeber: Bezirksdirektion des volkseigenen Einzelhandels (HO) Cottbus Text: Bernd Schmidtchen, Gestaltung: Jürgen Förster. Z niemieckiego tłumaczył Andrzej Czermak (Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie Oddział Dolnośląski we Wrocławiu).



ZIEMNIAKI Z GRZYBAMI

Garść suszonych grzybów i całą cebulę ugotować w lekko osolonej wodzie. Ziemniaki obrać, ugotować i udusić. Wlać do nich sos z grzybami i wymieszać. Przyprawić do smaku solą i pieprzem.

Z gribami kulki [w:] Slěpjańska cytanka, Budysyn 1996, s. 105. Tłum. Ludmiła Gajczewska.

Opracowanie: Barbara Jakimowicz Klein

Wesele łużyckie

Z okazji wesela na Łużycach przyrządza się tradycyjną zupę na żeberkach wołowych. Do gotującego się wywaru z mięsa, ziół i warzyw powoli dodaje się roztrzepane jajka, groszek zielony i pokrojoną w płatki wołowinę. Lekko kiszone ogórki zwane gorcami, ziemniaki z grzybami, a także dania z roślin strączkowych oraz „chwastów”, czyli ziół i kwiatów; to potrawy charakterystyczne dla Łużyc Dolnych.

Najbardziej jednak wyróżniają się słodkie przysmaki takie jak duże drożdżowe kluski podawane z topionym masłem i kompotem jagodowym, a także ozdobne mlince, czyli małe naleśniki smarowane twarogiem i kremem nugatowym, a na koniec przybierane cukrowymi perełkami. Nie należy zapominać również o twarogowych bułeczkach ani słodkich kulkach z twarogu i ziemniaków, wysadzanych rodzynkami.

Noworoczki/Nowolětka

Z mąki, wody oraz szczypty soli wyrabiano ciasto, z którego w wieczór sylwestrowy formowano i wypiekano małe postaci zwierząt. Owymi „noworoczkami – nowelětkami” karmiono zwierzęta tego samego gatunku. W ten sposób wyrażano wiarę w to, że zwierzęta będą się cieszyć zdrowiem. Dziś obyczaj ten obchodzi się w przedszkolach i szkołach Górnych, Średnich i Dolnych Łużyc.

Ptasie wesele (Ptači kwas/Ptaškowa swajźba)

To tylko jeden z wielu pięknych zwyczajów, które w 1400-letniej tradycji zachował ten słowiański naród w Niemczech. Uroczystość obchodzona jest 25 stycznia przede wszystkim na Górnych Łużycach (Saksonia), ale znana także na Dolnych Łużycach (Brandenburgia) w okolicach zamieszkałych przez Łużyczan.

W dniu Ptasiego wesela sroka, narzeczona gawrona, obdarowuje dzieci specjalnie z tej okazji wypiekanymi ciasteczkami drożdżowymi, tzw. srokami. Na poczęstunek sroki mogą liczyć te dzieci, które zimą opiekowały się ptakami. Dzieci przebrane za ptaki towarzyszą w orszaku pannie młodej w tradycyjnym regionalnym stroju weselnym, panu młodemu i druhnom w pięknych strojach ludowych.

Ptasie wesele nie może się obejść bez starosty weselnego – jest nim pierwszy drużba – i starościny w tradycyjnym łużyckim stroju regionalnym. Jest nią zawsze słonka (w przyrodzie to duży, płowy ptak wielkości bociana).

Mięsopust, karnawał na Łużycach Dolnych (Zapust w Dolnej Łužcy)

Nie ma na Łużycach Dolnych takiego obyczaju, który by obchodzono tak hucznie jak serbski zapust. Na dzisiejszą formę tego obyczaju składa się tzw. camprowanie oraz pochód zapustowy (zapustowy pśeśěg). Podczas camprowania młodzież wiejska zakłada śmieszne kostiumy i muzykując chodzi od domu do domu, zbiera słoninę, jajka oraz pieniądze. Jako wyraz podziękowania camprownicy proszą gospodynię do tańca, a gospodarzowi nalewają paleńc, tzn. wódkę. Otrzymane dary młodzież zazwyczaj na drugi dzień zjada i wypija na tzw. jedzeniu jaj.

Kulminacją zapustu na Dolnych Łużycach jest korowód par w sobotę lub w niedzielę. Wszystkie uczestniczące w nim kobiety i dziewczęta noszą odświętny dolnołużycki strój taneczny, którego wyróżniającym elementem jest lapa – misternie wiązane nakrycie głowy z wyszywanej chusty.

Gódy – czyli Boże Narodzenie Łużyczan

Wi­gi­lia jest zwana na Łu­ży­cach – Szczo­drym Wie­czo­rem lub Gwiazd­ką, a noc po niej – Bożą nocą. Po­dob­nie jak w pol­skiej tra­dy­cji, tak wśród Ser­bo­łu­ży­czan ist­nie­je ma­gicz­na licz­ba po­traw. Boże Na­ro­dze­nie na Dol­nych Łu­ży­cach okre­śla­ne jest mia­nem Gódy.

Foto: Łukasz Falkowski / Agencja Gazeta

Foto: Łukasz Falkowski / Agencja Gazeta

Na Łu­ży­cach jest ich dzie­więć, a wła­ści­wie dzie­więć skład­ni­ków, które muszą się zna­leźć w po­tra­wach i to nie­ko­niecz­nie po­st­nych. Przed­sta­wi­cie­le tej grupy et­nicz­nej są pro­te­stan­ta­mi lub ka­to­li­ka­mi – po­in­for­mo­wał Da­mian Danak z Mu­zeum Et­no­gra­ficz­ne­go w Ochli.

Jesz­cze w ad­wen­cie po łu­życ­kich wsiach cho­dzi­ły dzie­ci prze­bra­ne za anio­ła – Boże dzěco lub jon­szoj­skie­go Boha i dia­bła – rum­prich­ta. Za Boże dzěco prze­bie­ra­ła się dziew­czy­na, która wkła­da­ła męską ko­szu­lę ozdo­bio­ną wstąż­ka­mi, czep­kiem z zie­lo­nym wian­kiem i przy­kry­wa­ła się za­wo­jem. Na­to­miast za rum­prich­ta, sym­bo­li­zu­ją­ce­go dia­bła, prze­bie­rał się chło­pak ubra­ny w ko­żuch, od­wró­co­ny na ze­wnątrz fu­trem.

Wcho­dząc do chaty py­ta­no dzie­ci, czy były grzecz­ne – jeśli tak, wów­czas Boże dzěco ka­za­ło od­mó­wić mo­dli­twę i w na­gro­dę ofia­ro­wy­wa­ło po­da­rek, jeśli dziec­ko było nie­grzecz­ne – wów­czas stra­szył je rum­pricht.

Dwa dni przed Bożym Na­ro­dze­niem od­by­wał się zwy­czaj okre­śla­ny mia­nem da­pol­wak lub do­ła­mo­wak. Zwią­za­ny był z tra­dy­cja­mi przę­dzal­ni­czy­mi. Ostat­niej, spóź­nio­nej na za­ba­wę prząd­ce pa­lo­no ką­dziel lub ła­ma­no prze­śli­cę. Prząd­ka mogła jed­nak się wy­ku­pić fun­du­jąc innym mło­dym prząd­kom wódkę oraz chleb z serem na za­ką­skę. W tym mo­men­cie do izby wpa­da­li chłop­cy z jed­nym na czele, który uda­wał jeźdź­ca na drew­nia­nym koniu zro­bio­nym z wie­sza­ka na ubra­nie. W za­mian za jego wy­głu­py dziew­czy­ny lub też i jeź­dziec czę­sto­wa­li się na­wza­jem piwem i wódką.

24 grud­nia na wie­czor­nej uczcie, zwa­nej Pa­tor­żi­ca lub Swačina, czyli wie­cze­rzy po­da­je się po­tra­wy za­wie­ra­ją­ce dzie­więć skład­ni­ków – wśród nich są – wie­przo­wi­na, proso, woda, sól, mar­chew, ce­bu­la, rzepa, mąka pszen­na, ro­dzyn­ki. To ozna­cza, że od­mien­nie niż w pol­skiej tra­dy­cji, Łu­ży­cza­nie nie ja­da­ją tego wie­czo­ru je­dy­nie dań po­st­nych.

Na Boże Na­ro­dze­nie wy­pie­ka się spe­cjal­ne pie­czy­wo – woreški z mąki, anyżu, tar­tej mar­chwi i sy­ro­pu. Takie cia­sto kro­jo­ne było w kost­ki i wy­pie­ka­ne na bla­sze. Wy­pie­ka­ne są także po­dłuż­ne chle­by z row­kiem – ma­zań­ce. Czę­ścią pie­czy­wa kar­mio­no zwie­rzę­ta do­mo­we, zwłasz­cza bydło, a ro­bio­no to każ­de­go po­ran­ka pod­czas tych świąt.

– Część wi­gi­lij­nych po­traw rzu­ca­no także w kąt izby dla do­mo­wych du­chów i dusz zmar­łych, w miej­scach tych miesz­ka­ły do­mo­we lutki, kubołčiki, żmije. W wie­czór wi­gi­lij­ny od­pra­wia się wróż­by, prze­po­wia­da­jąc np. za­mąż­pój­ście czy ob­fi­tość plo­nów przy­szło­rocz­nych, a ob­ser­wo­wa­nie ko­lej­nych 12 dni po Bożym Na­ro­dze­niu miało po­ka­zać po­go­dę na ko­lej­ne 12 mie­się­cy no­we­go roku – po­wie­dział Danak.

Łu­ży­cza­nie, bądź jak na­zy­wa­ją sie­bie przed­sta­wi­cie­le tej grupy et­nicz­nej – Ser­bo­łu­ży­cza­nie są po­tom­ka­mi ple­mion sło­wiań­skich, które ok. VI wieku za­sie­dli­ły te­re­ny mię­dzy Kwisą i Łabą, na obec­nym po­gra­ni­czu nie­miec­ko-pol­skim. W X wieku Ser­bo­łu­ży­cza­nie zo­sta­li pod­bi­ci przez Niem­ców i od tej pory żyją w ra­mach nie­miec­kiej pań­stwo­wo­ści.

Ob­szar na­zy­wa­ny Łu­ży­ca­mi dzie­li się na Łu­ży­ce Dolne, któ­rych głów­nym mia­stem jest Cho­cie­buż (niem. Cot­t­bus) i Łu­ży­ce Górne z Bu­dzi­szy­nem (niem. Baut­zen). Po nie­miec­kiej stor­nie hi­sto­rycz­na kra­ina Łu­ży­czan znaj­du­je się na te­re­nie lan­dów Bran­den­bur­gia i Sak­so­nia. Po pol­skiej jej głów­ny­mi mia­sta­mi są, a w za­sa­dzie były: Żary, Lubań, Gubin i Zgo­rze­lec.

Po II woj­nie świa­to­wej Ser­bo­łu­ży­cza­nie zo­sta­li bo­wiem zmu­sze­ni do wy­jaz­du z te­re­nu dzi­siej­sze­go woj. lu­bu­skie­go i dol­no­ślą­skie­go. Do dziś żyją, kul­ty­wu­jąc swoją od­ręb­ność kul­tu­ro­wą na te­re­nie Nie­miec. Na przy­kład w po­wie­cie Görlitz żyją we Wspól­no­cie Pa­ra­fial­nej Schle­ife. Dwu­ję­zycz­ność jest wi­docz­na tam na ta­bli­cach dro­go­wych, na­pi­sach na bu­dyn­kach uży­tecz­no­ści pu­blicz­nej czy skle­pach.

(NZ)

Projekt 'Bez granic - część I'